Dlatego Pan Generał Grudniewski zaprasza wszystkich mądrych i szlachetnych Polaków do polskich drużyn strzeleckich. Warunkiem brzegowym jest to, żeby zapraszany miał auto. Pan Generał uważa, że osoba posiadająca auto - musi mieć prawo jazdy. Znaczy to - że jest zdrowa psychicznie, ma jakieś zasoby finansowe i rokuje dobrze jeśli chodzi o inteligentne zachowanie wśród innych osób. PDS są dobrze widziane przez Polaków szlachetnych, a zwalczane - przez antypolaków.
Nie mam nic do gen. Możliwe, że miły, ułożony człowiek. Rozmowa zabawna.:)
-------------
Nat, kolega nieznany(?), pogalopował w części:
"Marksizujące autorytety powtarzają nam nieustannie: Broń ułatwia zabijanie, co oznacza że drobne konflikty z ludźmi prymitywnymi przerodzą się w orgie morderstw. Czy najbardziej zaawansowana z broni czyli broń palna, aż tak bardzo ułatwia prymitywom zabijanie? Aby zdobyć broń palną trzeba posiadać spore zasoby finansowe, pistolet czy karabin jest narzędziem nieporównywalnie bardziej złożonym od noża czy młotka i dlatego kosztuje nieporównywalnie więcej. Broń palna wymaga amunicji, która również nie jest rzeczą tanią. Broń palna wymaga nauczenia się jej obsługi, fabrycznie nowa broń palna wymaga także wstępnego demontażu i przeczyszczenia. Broń palna ma mechanizmy zabezpieczające, wymienne zasobniki na amunicję, przyciski, przełączniki, części wypadające i wpadające. Czy wygląda to jak urządzenie tanie i proste w obsłudze? W sam raz dla prymitywa, który nie ma pieniędzy, nie potrafi się na niczym skoncentrować i niczego nauczyć? Prymityw chwyci raczej metalową rurkę i uderzy nią człowieka w głowę, powodując pęknięcie czaszki i śmierć na miejscu. Koszt prawie zerowy, nauka obsługi nie wymagana. Z broni palnej skorzysta raczej uczciwy, ciężko pracujący człowiek napadnięty przez przysłowiowego prymitywa i broń palna może mu wówczas uratować życie. I nie musi to oznaczać zabijania kogokolwiek, do broni palnej można załadować kule gumowe lub gazowe, a strzelający nie musi celować w głowę czy serce."
Prawie w każdym zdaniu. Zacząłem to rozbierać zdanie po zdaniu, ale mi wcięło, przy 5pkt. Nie chce mi się jeszcze raz, chyba, że jesteś szczególnie ciekaw.
Wygląda to tak, jakby dał to na koniec, bo wie, że słabe, albo resztę zerżnął z mądrzejszych, a w tej końcówce próbował coś wnieść od siebie i słabo mu poszło.
Kwestia pozwoleń (w tym na broń) to papierek lakmusowy demokracji
To już któryś tekst i komentarz dotyczący tego tematu i ciągle ludzie nie mogą zrozumieć, że to, że w RP nie można mieć nadal pozwolenia na broń, uzyskanego w cywilizowany sposób jest jednym z dowodów, że wciąż żyjemy w totalitarnym państwie, w którym władza to wszystko (faktycznie uzbrojona) a obywatel to śmieć, którego należy kontrolować a najlepiej spacyfikować. Co ciekawe dyrektywa UE na ten temat (mówiące, np. że broń (i amunicję do niej), której nie można nosić w ukryciu, czyli o dł. pow. 60 cm, kupuje się normalnie w sklepie na podstawie dowodu tożsamości i tylko rejestruje się klienta) jest ignorowana przez naszych "kofanych sejmopierdzistołków" i "rządonierobów" w odróżnieniu od tych dyrektyw, które dają "wadzy" jakieś dodatkowe uprawnienia czy pozwalają ściągać dodatkowe podatki z komentarzem, "to nie my to UNI nam tak karzą" ale jak widać, jak się chce to dyrektywy UNYCH też można mieć w ...
A wyborcy ciągle albo wybierają mniejsze zło albo nie chodzą na wybory a potem narzekają, że "wadza" ich robi w ciula.
I bardzo ważny. Choć w wojsku nigdy nie byłem (z różnych powodów), to uważam, że najlepszy system mobilizacyjny mają Szwajcarzy. Każdy Szwajcar (mężczyźni 18-35 lat) jest w wojsku. Każdy ma karabin u siebie w domu i ma obowiązek o niego dbać. Jak wiadomo, mimo powszechnego posiadania broni, Szwajcaria zalicza się do najbezpieczniejszych państw świata.
To nie broń palna zabija, tylko ludzie, którzy z niej strzelają.
Można jednak wykształcić społeczeństwo, do umiejętnego korzystania z broni, czego najlepszym przykładem jest właśnie Szwajcaria. I zmiany w Polsce powinny iść właśnie w tym kierunku: powszechna mobilizacja obywateli (tak jak w kraju Helwetów), sprzyja integracji narodu, rośnie świadomość obywatelska, a także pozycja Polski.
Do tego daleka droga. Ja jednak obrałbym ten kierunek.
Drogi Nathanielu, nie dyskutuje w komentarzu o Galwanonimie, tylko jemu, nie tobie, przypisuje mijanie się pod wynik i skromną wiedzę, a i to we wskazanej części.
Temat powszechności posiadania i dowolności broni palnej, jest wałkowany od dawna. Nie uważam, żeby to był temat błahy. Na szczęście somsiad rynsztok, ma tylko gazówę. Tzn miałem takiego sąsiada. Już tam nie mieszkam. System bezpieczeństwa w tamtym miejscu, opierał się na zapewnieniu ustnym innego somsiada, byłego SBka, że jak ten debil komuś zrobi krzywdę, to on go odstrzeli ze swojego rewolwera.
Co masz na myśli pisząc sekowanie? Czy ja w jakiś niegodny sposób uderzam w Ciebie, czy autora?
Czy uważasz, że gdy się nie zgadzasz, albo zbijasz czyjeś argumenty, to go/je sekujesz?
Nie powiedziałeś mi, czy wiesz, a jeśli nie wiesz, to czy jesteś ciekaw co mnie razi w wyszczególnionej części.
No bo, abo wiesz i lecisz w kule pod wynik, jak autor, abo nie wiesz i to też... ciekawe.
i sama w sobie nic nie rozwiązuje. uzbrajając się ze strachu również jesteśmy niewolnikami.
A liczy się, na ile jest się w stanie poświęcić i co to zmieni. Zdrowe zasady są nawet ważniejsze niż broń, to nie broń broni społeczeństw ale wiara w zasady, gdy przestaje być uznawana zaczyna się upadek.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxx