Tam gdzie sa ludzie tam i przestepstwa sa.Nie ma to zwiazku z wojskiem.
Gwarantuje, ze na 50 tys wojska USA w Japoni jest mniej przestepstw niz na 50 tys Japonczykow.Zwiedzilem wiele baz wojskowych w USA i jest tam dyscyplina jak sie patrzy, MP patroluja ulice, parki 24/7 ale ludzie sa tylko ludzmi, zawsze komus palma odbije.To tak jak z pedofilia.Gdy 100 murarzy popelni taki akt to nikogo to nie obchodzi a jak zrobi to 1 ksiadz, wie o tym caly swiat i walkuje kilka lat.
"Zwiedzilem wiele baz wojskowych w USA i jest tam dyscyplina jak sie patrzy, MP patroluja ulice, parki 24/7"
Nie wie Pan przypadkiem jak wygląda sprawa ze szmuglowaniem narkotyków z Afganistanu? Wojsko bierze w tym udział? Może być tak, że dyscyplina dyscypliną, ale tą "demokrację" jednak ktoś zaprowadza... Szwindel jest, ale na wyższym poziomie.
Moj syn jest sierzantem w US Air Force i byl 3 razy w strefach wojennych w roznych krajach arabskich po 6 miesiecy.Nawet miast nie widzial bo z baz ich nie puszczali.Nawet piwa nie mogl sie tam napic.Narkotyki?Nie do pomyslenia.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxx