Greccy i Tureccy piloci codziennie wdają się w symulowane walki podczas patrolowania swoich stref powietrznych.Kilka razy doszło do zderzenia w powietrzu,stracono kilka maszyn,kilku pilotów straciło życie,a do żadnej wojny nie doszło.
Tak samo piloci USA robili z pilotami ZSRR podczas zimnej wojny.
Patrząc na obecne konflikty zza oceanu, widzisz i słyszysz zapewne więcej. Dziejące się obecnie "prywatyzacje" w Afryce, wcześniej Afganistan i Irak, w perspektywie Iran i może Korea Północna, upewniają mnie, że obecny sposób finansowania "Świata" przeżywa bessę. Przesilenia najlepiej rozładowują konflikty, mamy to przed sobą. Tylko Niemcy, jak zwykle, idą swoją drogą. Cały świat motoryzacyjny robił wynalezionego przez Fiata common raila, Niemcy promowali swoje pompowtryskiwacze. Teraz cały "patrzący w przyszłość świat" zbroi się a Niemcy po cichu, za pomocą dofinansowania unijnego i wielu innych czynników, biorą to czego nie otrzymali przy pomocy II Wojny.
Z mapy widać, że wyspy są obok Taiwanu (Republic of China) i Chin (komuna). Do Japonii jest zdecydowanie dalej (około 3 razy dalej niż do Chin a od Taiwanu, który uważa, że do niego należą, Japonia jest pewnie z 6 razy dalej).
W wiki można doczytać, że Japonia aneksowała je pod koniec 19 wieku.
Z mojej skromnej wiedzy wiem, że pomiędzy Japonią, a Chinami jest w pamięci agresja Japońska i wielkie zbrodnie na Chińczykach.
Chińska historia pokazuje, że przez długi okres byli zamknięci - nie agresywni.
Biorąc pod uwagę ich obecny skok technologiczny to nie zdziwił bym się, że zechcą odzyskać te wyspy i częściowo oddać Japońcom.
W prawie i umowach między narodowych zaszłości historyczne oraz osobiste sympatie mieszkańców jak i przedstawicieli danego kraju NIE MAJĄ ZNACZENIA.
Jeśli Chiny wtargną zbrojnie na wyspy bądź ich okręty znajdą się bliżej niż 12 mil morskich od tych wysp,Japonia ma pełne prawo potraktować to jako napaść na własne terytorium.
Dla USA wygodnie byłoby wykreować taką wojnę i... usunąć się w cień, wkroczą kiedy Chiny osłabną nieco, odsłonią się...
Niech Japonia nie ma złudzeń że jankesy będą ich od samego początku takiej wojny zaciekle, na poważnie (z narażaniem lotniskowców) bronić, to nie czasy zimnej wojny, to se ne wrati, nie będzie kolejnej wojny koreańskiej, wietnamskiej z udziałem potężnych sił USA.
Taka wojna jest USA potrzebna do zebrania danych o możliwościach chińskiej armii i własnego uzbrojenia, przecież Japonia jest w dużej mierze wyposażona w amerykańskie uzbrojenie, najwyżej modyfikowane. Trzeba to przetestować, ale jak... zrobi to Japonia m.in zatem.
Sprowokować konflikt może strona trzecia, tzn zapewne USA, ale może i Rosja, nawet Niemcy, bo przecież nie chcą Amerykanów u siebie. Zapewne Japonia bardziej liczy na lokalnych sojuszników jak Korea Południowa i parasol atomowy stopujący Chiny przed użyciem megatonowych argumentów. Na miejscu Japonii szukałbym sojuszników wszędzie poza... USA, NATO.
Taka Rosja nawet jako "rozjemca" (nie za darmo), a tym bardziej potężne Indie, cały region jest zmilitaryzowany i są to realne siły, a nie wirtualne USA ze znikającymi lotniskowcami.
Japonia pokazała że potrafi prowadzić wojny i nie byłby to łatwy przeciwnik dla Chin. Stawiam na remis, zakładam teatr wojny tylko wokół wysp. Wyspy jednak stracą na rzecz "społeczności międzynarodowej", w praktyce do podziału między korporacje wydobywcze... m.in i chińskie... Zatem nie opłaci im się wojna, a Chinom tak, mogą przegrać nawet militarnie, ale wygrają zakulisowo dostęp do zasobów wysp.
Sam sobie zadaję pytanie, czy to nie jest czasem tak, że trzeba dywersyfikować przyjaciół. Tylko, "tymczasowy teatr" zostanie przeniesiony na daleki wschód, pozostawiając pole manewru w Europie dla wyznawców kalekich gejów, lesbijek i wyznawców Urbana. Jak AMERYKA tu wróci, to co zastanie? Znów będą miliony straceńców w walce o, jak to mówi POmiotło, godne życie.
Śledząc historię najnowszą Azji Pd. Wschodniej, można odnieść wrażenie, że spornych terytoriów, w szczególności niejasno sprecyzowanych małych wysepek (czy raczej kamieni ledwo wystających ponad poziom morza), jest wiele. Dlaczego więc wokół Senkaku/Diaoyu jest tak gorąco?
Proszę popatrzyć na mapę nieco szerzej, niż tylko skąd tam jest bliżej. Co Państwo widzicie? Chiny nie mają wyjścia na ocean. Północ? Zamknięci przez Koreę, Japonię i Rosję. Południe, strategiczne zamknięcie przez kraje południowo-wschodniej Azji. Centralnie mimo ocieplenia stosunków, ciągle pro-amerykański Tajwan i nad nim właściwie jedyny "czysty" korytarz na ocean. Opanowanie jak najszerszej ścieżki na ocean, to bardziej racjonalny powód dla tak gwałtownych reakcji wobec spornych "kamieni". Nawet jeśli złoża gazu czy ropy są tam bogate, wątpliwe by był to jedyny powód. Raczej nie powód, a pretekst.
Śledząc historię najnowszą Azji Pd. Wschodniej, można odnieść wrażenie, że spornych terytoriów, w szczególności niejasno sprecyzowanych małych wysepek (czy raczej kamieni ledwo wystających ponad poziom morza), jest wiele. Dlaczego więc wokół Senkaku/Diaoyu jest tak gorąco?"
To tylko europejski filtr, niewiele do nas dociera, media bardzo ostrożnie dawkują informacje. Tam się dymi wszędzie od Syrii po Japonię, praktycznie wszystkie kraje już są jakoś wciągnięte w konflikt, trwa rozstawianie pionków - kto za USA, kto za Chinami.
Jeżeli znasz angielski i jakbyś poczytał przez kilka wieczorów to forum (także dyskusje z przed miesięcy) to zobaczysz, że oni już jadą pogróżkami kto komu dowali, ustalają kto z kim pójdzie przeciw komu i kto się wystraszy i schowa do nory. To naprawdę może skończyć się dużą wojną. Tam z pewnością pisze wielu funkcjonariuszy służby poszczególnych krajów do tego oddelegowanych. Z Izraela też pisze funkcjonariusz (ma taki awatar z panienką z karabinem), ma znakomite rozeznanie w sprawach wojskowych, oczywisty zawodowiec.
Też coś mi się tak wydaje. I wszyscy analitycy już o tym wiedzą. I mamy ładny cyrk.
A jakby ktoś nie kumał. Podczas II WŚ Niemcy musieli wysyłać uboty, aby blokować dostawy z USA do GB (było to mało skuteczne). Teraz to niepotrzebne, wystarczą rakiety które już chinole mają. A ile ich już mają? Kto to wie? Na pewno produkują bardzo intensywnie, stać ich z pewnością. Jedna taka rakieta około 10 mln. $, jeden lotniskowiec to około 10 mld. $. Wniosek jest prosty - nie będzie pomocy amerykańskiej drogą morską. A ile można przewieźć drogą lotniczą? 10 dywizji, i co to za siła? Jak im nie strącą.
byłeś kiedykolwiek w Chinach i Japoni? Słyszałeś o 456 kolejnym chińskim ostrzeżeniu? Zapewniam cię, że Chiny nie zaatakują Japonii bo skończyłoby się to dla nich tym samym co w 1938! Uzbrojenie chińskie to poradziecki szrot po części przez nich zaadoptowany tylko że w wykonaniu chińskim czyli bardziej dziadowskim, bylejakim niż ten w wykonaniu made in Russia..Natomiast Japonia jest posiadaczem najlepszego amerykańskiego i japońskiego uzbrojenia, to po pierwsze...No i najważniejsze..mentalnie pomiędzy Chińczykami i Japończykami jest przepaść!! Jak Chińczyk to brudas, bałaganiarz i skorumpowany kombinator, tak Japończyk to wzór dyscypliny, porzadku i perfekcyjnej organizacji!! Ktoś kto nie był w Japonii, nawet nie jest sobie w stanie wyobrazić jak może być zorganizowane państwo!! Podam tylko, że Japonia to kraj niewiele większy od Polski pokryty w dwóch trzecich górami, przełęczami i innymi nieużytkami który zamieszkuje na dość dobrym poziomie ponad 130 milionów ludzi!!Ich produkcja rolna to około 5% ich potrzeb!! Ich przemysł w 90% musi korzystać z surowców importowanych!! Czy jestescie sobie to w stanie wyobrazić?! Sieć dróg, autostrad, kolei mają taki że POstUBekland nie osiagnie nawet jakby miał 1000lat rządzić co nie daj Boże!! I to wszystko w terenie niewyobrażalnie ciężkim wymagajacym masy tuneli, mostów, wiaduktów!!
A teraz sobie to wszystko prosze porównać z Rosją!! Największy kraj na świecie, 35 razy wiekszy niż Japonia, z nieograniczonymi złożami surowców i ziemi rolnej i ten kraj zamieszkuje około 147 milonów ludzi z czego 80% to mentalny mużik którego konsumpcja ogranicza się do sału, kartoszek, samogonu i ogórców!! Każdy Rosjanin juz tylko z tego powodu winien się spalić ze wstydu!! To pokazuje czym jest Rosja jako organizm , czym jest ich kultura, ich cywilizacja!! I to tałatajstwo bizantyjsko-mongolskie chce mnie cywilizować w imię Putina, Komorowskiego, Dukaczewskiego, Jaruzelskiego, Kiszczaka i całej tej chazarsko-stepowej hołoty!
No tak Kajdas..z Chinami i Japonią to oczywiście USA graniczy a nie Rosja!! To USA zabrała Chinom Mandżurie, to USA zabrały Japonii Kuryle!!
W reszcie Chińczycy i Japończycy głodni terenów dla swoich potężnych populacji, głodni surowców i pół uprawnych swoimi skośnymi oczami zerkają na prerie USA a nie na bezkresne tereny Rosji po których hula bieda, głód i barberia miejscowych kacyków wywodzacych się z KGB, FSB..Wystarczy popatrzec na obecna Polskę aby się zorientować kto jest zainteresowany konfliktem pomiędzy Chinami a Japonia i na pewno nie jest to USA a właśnie Rosja!! USA i z japonia ma najwiekszą wymiane handlową i rzadnych roszczeń terytorialnych!! Zbigniew Giżyński ma jednak racje że jesteś sprytnym kremlowskim propagandystą...
Roznice o ktorej wspominasz, widac dokladnie nie tylko w tych krajach co golym okiem jest zauwazalne gdzie te spolecznosci zyja wsrod innych nacji. Swietnie to spuentowales.
co ty piszesz, jesli USA nie zechce bronić Japonii to będzie ich koniec nie tylko w regionie a Chiny wezmą co zechcą.
testów nie trzeba kosztem ryzyka wojny, od czegoś jest wywiad a wojna kosztuje i jest zagrożeniem atomem.
w prowokacje nikt za nic nie wejdzie z podobnego powodu.
prędzej podkreśla się że Chiny i tajwan maj wspólne cele.
Rosja musi równoważyć Chiny ale nie stanie do wojny a jako grożący mediator może ugrać więcej, choćby podział Azji Wsch.
Indie są daleko i poza dyplomacją nie odważą się na nic więcej chyba że nastąpi koalicyjna inwazja lądowa na Chiny co bardzo wątpliwe.
Japonia ma świetne wojsko i parasol ale to nic wobec mozliwości zniszczenia. starczy że przejdzie kilka rakiet i nie ma kraju.
Nie doceniasz też lotniskowców, w razie potrzeby setki samolotów i tomahawków zasypią całe chińskie wybrzeże, z przewagą powietrzną i nawet bronią nuklearną odpowiednikiem może być tylko potęzna najnowocześniejsza baza naziemna jakich niewiele na świecie.
Konflikt to dopiero początek wyjscia Chin na morze i nieuchronnej dominacji w regionie. albo burczą albo mają długofalowy plan.
A co na to twój psychiatra? Bo brednie o Japonii rozwalającej po kolei Chiny i Rosję tylko tak się kwalifikują. A może podasz jakieś źródło, jakieś fachowe analizy na których to jest oparte. Nie podasz, bo to bajki, czyste wymysły.
Prawda jest taka, że w 2001 roku, gdy USA zajęły się "wojną z terroryzmem" Chiny bez rozgłosu gwałtownie zwiększyły nakłady na zbrojenia. Amerykanie dopiero niedawno zorientowali się jak ogromne są to zbrojenia. A co gorsza dla nich nastąpiło coś czego nie przewidzieli, najnowsze chińskie systemy bojowe niewiele już parametrami ustępują zachodnim. Bo Amerykanie jeszcze 10 lat temu zakładali, że Chiny zawsze będą o kilkadziesiąt lat zapóźnieni technologicznie, że będzie to taki typowy kraj III świata, co to dopiero wprowadza u siebie jakieś technologie, gdy na zachodzie są one już wycofywane.
Nie podoba mi sie to wszystko. W zasadzie caly pas przez afryke po japonie. Wiele ognisk. Teraz trzeba, zeby araby zwiazaly sie formalnym sojuszem z Chinami. Interes i wrogow maja wspolnych. Araby nie maja szmelcu, ale co dla Chinczyka tysiac szmelcu, albo dwa. Za to araby maja fanatycznych kiziorow i festiwal nienawisci jak ta lala. Obstawiam, ze strategicznych cyngli rusza na dzien siodmy. Na fajrant..
Japonia to w tej chwili wojskowe mocarstwo regionalne.Ich siły zbrojne eufemistycznie nazywane siłami samoobrony są systematycznie rozwijane oficjalnie jako wyłącznie jako "defensywne", ale wszyscy wiemy, że żadna armia jako taka nie jest i nie może być tylko obronna. Kraj ten pod względem technologicznym jest zaraz za Stanami. Na unowocześnianie swojej armii przeznacza sumy porównywalne tylko z USA, Francją.
Cesarstwo cieszy się gwarancjami bezpieczeństwa ze strony USA.Dysponują między innymi rakietami Patriot, własnym systemem parasola antyrakietowego oraz są pod ochroną systemu USA AEGIS. Do tego posiadają co najmniej cztery super nowoczesne niszczyciele. Wiele okrętów podwodnych. Pracują nad czołgiem nowej generacji Type-10 porównywalnym z Leopard-2. Ponadto posiadają pokaźną flotę samolotów F-15 i nowoczesnych Mitsubishi F-2
, które zbudowane zostały na bazie F-16. Są jednak większe, nowocześniejsze, lepiej uzbrojone. Ponadto Japonia ma możliwości prowadzenia walki w przestrzeni kosmicznej, co w konfrontacji z Chinami może zaraz okazać się kluczowe.
Konfrontacja Chin z Japonią na tym etapie może okazać się dla nich zabójcza, chyba, że czują się mocni na tyle, że mają jednak nowy, porównywalny sprzęt rakietowo-lotniczy. Chyba chcą się sprawdzić przed konfrontacją z USA na Pacyfiku.
Wlasnie to mnie niepokoi, ze juz chca sie sprawdzac, o ile to nie huki tylko. Daliby kilka lat pozyc. Po co sie spiesza, poxniej mieliby latwiej. Bedzie fatalnie dla misia mla, jesli nie dostana cofki. Misio nie ma ziemianki wykopanej, a grunt zmarxniety..
mam w domu trochę nowoczesnej i dobrej elektroniki japońskiej made in China. Naprawdę doskonały sprzęt.
Jeśli narzekam, to tylko na swojego Suzuki, ale ten akurat był wyprodukowany w Japonii. Nie zapala na mrozie, muszę go wstawiać na noc do garażu. Poza tym też jest Ok.
Nie tak dawno jeden z senatorów amerykańskich uskarżał się w kongresie USA że sporzęt dla amerykańskiej armi nasycony jest Chińskimi częściami i podzespołami, a nawet ... UWAGA ...chińskim oprogramowaniem.
W konfrontacji Japonia -Chiny nie sądzę by NATO - USA chciało umierać za Gdańsk, pardon, za jakieś skały daleko, daleko od wybrzeży Japonii.
Ale ponieważ Chiny rosną nieustannie w siły i zdecydowanie zagrażają hegemoni USA ( na świecie nie tylko w Azji) to z pozycji tegoż USA ostry, morderczy konflikt Chiny -Japonia byłby wręcz wymarzony dla strategów z Waszyngtonu Londynu, Paryża i Berlina.
Czy także dla Rosji?
Tu są wątpliwości, gdyż Chiny są formalnie i w rzeczywistości podporą i zabezpieczeniem Rosji przed agresją z zachodu.
Z drugiej strony Rosja jako drygi producent broni na świecie, w razie wojny sprzedałaby Chinom masę sprzętu i na tym nieźle zarobiła, bo przecież to Chiny mają największe na świecie rezerwy dolarów, euro, złota i platyny
Oczywiście można pisać że chińska armia posiada jedynie ruski szrot, ale czy warto robić za ciemnego przygłupa by wyrazić swoją niechęć do Chin czy Rosji
a ją podcinamy, są właśnie Chiny, cały świat daje mozliwość zbrojenia się Chinom, kupując od nich, dając możliwość zarabiania, przenosząc tam produkcję, a to nie jest państwo demokratyczne, tam jest nadal klasyczny totalitaryzm, dziennie mordowanych jest tam setki ludzi, a w łonie matki tysiące. Z tego rejonu szatan dźwignie swój łeb, rozpoczynając III WŚ, ale to nie będą same Chiny, wszelkie znamiona że ta się stanie mamy już od pewnego czasu, Korea Pł. rozwija możliwość przenoszenia głowic atomowych, co się udaje, teoretycznie to co mają, powinno wystarczyć na obszar w koło, a dążą do możliwości ataku globalnego i to im się uda, może nawet z pomocą samych Chin, czy Rosji, będzie to skutkować zmasowanym atakiem, nie konwencjonalnym, a atomowym, nastąpi to na wiosnę roku 2043, będzie w tym ataku brało 5 państw tego regionu, Japonia zostanie pokonana, ale nie tylko, skażenie atmosfery będzie tak duże, że zginą mld ludzi.
Doskonale czytało się tę dyskusję, dopóki nie wleźli tu grzymski i antysowiet, ale cóż, gówno ma to do siebie że smród wciśnie się wszędzie... Ale to tak na marginesie.
Co do meritum: Nie wydaje mi się by wojna "zimna" przerodziła się w gorącą w najbliższym czasie. Japończycy i Chińczycy mimo wielu różnic to jednak bardzo pragmatyczni ludzie. Chiny już zdają sobie doskonale sprawę że za obecny stan wzrostu napięć Na linii Chiny - Japonia (ale nie tylko, również np Chiny - Filipiny) odpowiada bandyckie uSSa działające w myśl Obamowskiej linii "Azja w centrum zainteresowania".
W Japonii również zdają sobie z tego sprawę, obydwa państwa wiedzą że stracą na tym konflikcie, przede wszystkim gospodarczo. Jedynym wygranym było by uSSa, dlatego tak judzą.
Obydwa państwa na razie nie odpuszczają chcąc wyjść "z twarzą" z konfliktu (sprawa niezwykle istotna dla Azjatów to zachowanie tzw "twarzy" wobec innych) ale także obydwa w gruncie rzeczy nie chcą wojny. Sytuacja może przypominać nieco tę, jaka miała miejsce w latach 50, ale i później w pobliżu Tajwanu, ale pragmatyzm zwyciężył i tu zwycięży także. Potencjał wojskowy zarówno Chin jak i Japonii jest olbrzymi, paradoksalnie świadomość tego może pomóc zachować pokój, ku radości całego cywilizowanego świata i wszystkich normalnych ludzi.
Mam niesamowitą sympatię do obydwu tych narodów, rozmawiałem dwa dni temu z moim znajomym z Japonii, stwierdził ze skoro 60 lat toczą dyplomatyczną wojnę o Kuryle a mimo to robią interesy z Rosją, nic nie stoi na przeszkodzie by i tak było z Chinami. Konflikt będzie miał pewnie ostrzejsze i słabsze fazy, ale nie sądzę by przerodził się w "gorącą wojnę". Sprowokowanie Chin czy Japonii to jednak trudniejsze wyzwanie niż zorganizowanie paru "arabskich rewolucji". CIA musi się bardziej przyłożyć.
A moim cichym marzeniem jest by kiedyś Azjaci, wszyscy razem wypchnęli z tego kontynentu wszelkie wpływy uSSa i Zachodu. To jest szansa dla świata.
Japończycy są pragmatyczni, ale też mają swoje samurajskie zacięcie, dumę i czasami lubią iść na całość: Pearl Harbor, nad Chałchin-Goł z Rosją, a także w samych Chinach w II WS
To jest naród wojowników i kto wie czy licząc na amerykański parasol atomowy nie zechcą wdać się w wojnę konwencjonalną ,,zachęceni " czym konkretnym przez CIA
oleg, a co z częściami i elektroniką made in russia? Mógłbyś się niemnożko
na ten temat pochwalić? Widzisz oleg...miedzy mną a toba jest taka róznica że ty coś tam słyszałeś, coś tam czytałeś a ja tu siedzę!!Pracuje z Chińczykami, Japończykami, Koreańczykami, południowymi oczywiscie..
No i kiedyś miałem przyjemność pracowc tez z Rosjanami..Z synem samego gienerała KGB z Odessy!! A ta produkcja chińska oleg to fakt, ale ona jest pod całkowitą kontrolą inżynierów japońskich, amerykańskich, niemieckich, francuskich..Nawet w głupim hotelu lepszej marki cały nadzór to innastrańcy oleg! Chinole w tej produkcji dają tylko tanią siłę roboczą i to wszystko...Kiedyś, będąc w Yokochamie na lotnisku Narita , w lotniskowym sklepie spodobał mi się zegarek Sejko Solar..Ładny, dość tani bo tylko 200usd no i na lotnisku w Japonii to nie jakaś chińska podróba..W samolocie oglądam swój nowy nabytek a tam z tyłu pisze made in China! Tak oleg..made in China, ale to zegarek japoński tak samo jak w polsce budowany Fiat Panda jest tylko made in Poland ale to wciąż samochód włoski o czym się przekonali niedawno te nasze buraki od Tuska i spółki..
tak zwany seryjny samobójca możne także znajdować się miedzy politykami zbyt pragmatycznymi by iść na wojnę z Chinami i to zarówno w samej Japonii, Filipinach czy Australii, w krajach w których USA oficjalnie zwiększyły ostatnio swoje siły militarne, nie po to by walczyć z Chińczykami, ale by ,,doradzać" szkolić i pilnować by polecenia Waszyngtonu były respektowane.
A Chiny wydają się przygotowywać na czynną obronę i to totalną. Po to między innymi dokonały, zresztą udaną, próbę z zestrzeleniem satelity.
My ci oczywiście wierzymy że ty z nimi wszystkimi pracujesz.
Ale nie przejmuj się, są cięższe przypadki, dla przykładu niektórzy uważają że są Napoleonami. Więc jeszcze nie jest tak źle z tobą, głowa do góry chłopie.
A tak przy okazji, spróbuj kiedyś popracować z Marsjanami.
A USA odbudowano obozy FEMA. W czasie drugiej wojny byli internowani w nich Japończycy. Sugeruje się, że będą służyć do zamykania w nich amerykanów zbuntowanych przeciwko NWO.. Czy aby na pewno chodzi o zamknięcie w nich amerykanów? Może to tylko zmyłka, a rzeczywistymi pensjonariuszami ma w nich być pewna skośnooka nacja?
Ma Pan sporo racji, rzeczywiście Japończycy nie wahali się i sądzę że i teraz sporo Dumy Samurajów zostało w tym narodzie, mimo iż lata okupacji amerykańskiej bardzo go zmieniły, potężną traumą był dla nich terrorystyczny atak atomowy (jedyne społeczeństwo które odczuło skutki tego rodzaju ataku), sporo Ducha odebrała im okupacja jankeska, mimo to to jest ciągle Wielki Naród. Mam do nich szacunek i wierzę że mimo wszystko dwa razy pomyślą nim pójdą na lep CIA. A jankesi oczywiście nie odpuszczają, niedawno jakiś błazen patetycznie zapowiadał jak to będą jego żołnierze "umierać za Okinawę" zapominając że nie było by tam tych jego żołnierzy gdyby wcześniej ich dziadkowie nie wymordowali kilku milionów Japończyków. W dodatku na takie "werbalne zapewnienia" Japonia nie pójdzie, muszą im obiecać coś większego. Cały wysiłek dyplomacji amerykańskiej wobec Japonii jest od lat 60 praktycznie ukierunkowany na jedno, wszelkie przejawy myśli ofensywnej w polityce kierować na Rosję i Chiny, jednocześnie tłumić w Japończykach chęć odwetu na uSSa za bestialski atak atomowy i zbrodnie Zachodu wobec tego państwa. Tudzież jak najmniej mówić o amerykańskim zaborze i okupacji terytoriów japońskich a jak najwięcej o Kurylach, Chinach itp.
Ma Pan także rację co do działań uSSa wobec pragmatycznych i pokojowych polityków, jankesi mają już doświadczenia w intrygach, zbrodniach politycznych i prowokacjach. Chińczycy to rozumieją i liczą że ich potencjał obronny odstraszy mimo wszystko "jastrzębi".
(po)val(eńca) chyba zamknęli w psychiatryku, w ostatniej fazie swojej pisarskiej działalności miał ataki paranoi jak mało który z tej sekty na NE.
Ale racja, szkoda go, można było się doskonale ubawić jak pisał o swojej winnicy w Gruzji czy o tym jak przemycał broń na niszczycielu do Angoli, albo jak pił z agentami tureckiego wywiadu:)) Dobry był orangutan:))
""September Eleven" był początkiem przygotowań USA do III Wojny Światowej.
Już wcześniej jednak organizowano potajemnie kapitał na te potrzeby, które sięgnęły wielu tysięcy miliardów dolarów.
Łącznie utworzono by to sfinansować piramidy derywatyw na łączną sumę 70 tysięcy miliardów USD (ok. 10.000/każdego obywatela Ziemi).
Wkrótce gospodarka światowa załamie się obciążona wydatkami poczynionymi w tym celu, ukrytymi w postaci fikcyjnych papierów wartościowych (Herr Rybiński i Mech powinni więcej opowiedzieć w tym temacie, gdyż jako finansiści dokładnie znają te mechanizmy oraz uczestniczyli w tym procederze).
Szczególnie odrażający jest fakt że jeszcze niedawno, w VI zeszłego roku USA były gotowe wymordować całą ludzkość a teraz boją się zbankrutować mimo że obozy mają gotowe dla 18 mln obywateli oraz zbudowano wiele nowych, potężnych krematorium przy których sanatorium naszej partii ZJuPVEA Auschwitz to zabawka.
Niech tylko mianują Obame za tydzień to skończy się wesoły czas zabawy.
Radzę wykorzystać te kilkanaście tygodni do upadku NWO i globalizmu na dobrą rozrywkę.
Za rok ludzie też będą tańczyć ale ze zimna.
Na dzisiaj tysiące czołgów oraz innego ciężkiego sprzętu otacza miasta w USA.
Rosyjski samolot rozpoznawczy Tu154, bazuje tamże, w USA i za cichą zgodą Rosji kontroluje sytuację.
Myśli ktoś że takie mocarstwo jak nasz wschodni sąsiad nie zareagowałby na takie potężne dyslokacje sił zbrojnych u swojego oponenta które trwały cały zeszły rok?
Niestety w Azji nigdy nie byłem , czego żaluję i prosze o wybaczenie. Ale spoykam Azjatów na codzień.
O Chińskiej cierpliwości słyszałem ale słyszałem tez o nawykach mocarstw. One po prostu nie potrafia żyć bez wojny. Przyklad Francja ktorz bombardowała Libie a teraz Mali.
Chiny też znowu czują sie mocarstwem więc ręce ich świerzbią.
Mozęsz mi powiedzieć od kiedy wprowadzono granice z wojskiem i celnikami, paszporty ? Bo to od tego czasu skończyła sie cywilizacja.
PS.Czy za czasów imperium rzymskiego były granicae czy tylko okreslone strefy wpływów. Czy z królestwa Polskiego do Cesarstw Niemieckiego albo jadać na studia do Rzymu trzeba było mieć wizę?
Francji powiadasz...a nie bliższy nam byłby przykład Rosji? No chyba że uważasz iż Rosja to kraj miłujący pokój który nas Polaków chroni szczególnie przed tymi zachodnimi imperialistami?
A co do granic..tak, kiedyś byli tylko poddani danego króla i to oni wyznaczali granice królestwa..Wychodziło na to samo..Było cło, było myto i urzędnicy królewscy, książęcy..czyli wasal mego wasala nie jest moim wasalem..A kenkarty? paszporty? to juz wymysły Prusaków a potem rosyjskich carów a potem bolszewików i tak az do obecności..Czy jest od tego odwrót? NIE MA!! Na Ziemi żyje 7 miliardów ludzi i przynajmniej połowa jest głodna albo się za takich uważa..Ponadto obecne zabawki do zabijania a te sprzed 300 lat to całkiem inna jakość..Śnią ci się porzadki na wzór feudalny? No to wyemigruj do Rosji..Tam kacyki komunistyczni, byli ginerałowie KGB są właścicielami swoich okregów z łagrami i łagiernikami..Tam na potężnych przestrzeniach nie ma granic, a łagiernik nie potrzebuje paszportu..No i wsie szczastliw..
Z tym -żyły sobie spokojnie i bez granic to chyba nie do końca prawda, skoro cesarskie chiny zafundowały sobie chiński mur.
No chyba, że antysowiet wyjaśni nam, że tylko po to, by uciemiężany prze komunizm naród nie uciekał do wolnych i demokratycznych ludów dziadków i pradziadków Dzingis hana
USA nie wycofają się i Afganistanu. Mówią że to zrobią w 2014 ale to mówi nam tylko kiedy Amerykanie wyznaczyli graniczną datę wojny z Iranem. Inaczej mówiąc najpóźniej przed planowanym wycofaniem się z afganistanu..okaże się że jednak to niemożliwe...gdyż np ...
....USA MUSZĄ ZAREAGOWAC NA KONFLIKT IZRAELSKO IRAŃSKI...
Otoczenie Iranu BYŁO JEDNYM Z CELÓW INWAZJI A POTEM OKUPACJI AFGANISTANU... Iraku zresztą też
oleg, mur powstał na długo przed Chingiz Chanem..A cel jego budowy? Z dwóch przynajmniej powodów..Pierwszy to w obronie przed Mongołami, drugi powód to pycha, czyli wiara że sie jest najlepszym i zawnętrzny świat był im niepotrzebny..A inne powody to jak zwykle, głupota oraz mozliwoci korupcyjne, złodziejskie cesarskich urzędników..Spytaj tuskowych urzędasów ile się obłowili na budowach stadionów, autostrad..
jeżeli by Chiny nie odgrodziły się murem i nie zasklepiły przed światem, a wyszły na zewnątrz, podbijając go, dzisiaj byśmy mówili po chińsku. Jak się okazuje, w czasach, gdy my ledwo dzidy i łuki mieliśmy, odziani w skóry, oni znali się na gwiazdach, znali kompas, proch, robili pociski rakietowe i to dość dalekiego zasięgu, budowali latawce, zdolne unieść człowieka, zbudowali sejsmograf, zdolny wykryć trzęsienia ziemi z odległości 600 km! my mieliśmy ledwie łuki, oni mieli kusze i to nawet automatyczne, zdolne oddać kilkadziesiąt strzałów w min. ! jak się okazuje, znali też technologię wytwarzania mosiądzu, co wielu historyków uważa za ważny postęp technologiczny, tu już nie wystarczy zmieszać metale, ale trzeba umieć je znaleźć i wytworzyć! itd.
Patrząc z obecnej perspektywy, to chyba może się cieszyć, że mając takie zasoby wiedzy i wynalazków militarnych, nie podbili świata, na lodówkę czy rower byśmy czekali 10 lat :)))
Możliwe że rozprawa z Iranem nieco się odroczy, o kilka kolejnych lat. Czy w modzie nie stała się teraz Afryka? To łatwi przeciwnicy, nie to co Persowie, ale później po fazie względnie regularnej to co zawsze, terroryzm, ruch oporu, partyzantka, działania nieregularne.
Francja odczuje boleśnie Mali na swojej skórze. Przy czym nie twierdzę że to zrobią obywatele Mali, islamiści z Afryki. To mogą nawet służby NWO kreować, otaczać parasolem jak inne takie akcje, bo ma to swoje cele, preteksty do tworzenia NWO, państwa policyjnego. Mali daje nowe możliwości.
The International Energy Agency(IEA) projected in this World Energy Outlook 2012 reports that the US will become the world's largest oil producer by arround 2020, overtaking Saudi Arabia and becoming a new oil exporter by 2030, IEA added...
Towarzyszu, czy mam ci to przetłumaczyć? Jeszcze nie dawno USA importowała gaz.. Dzięki technologii wydobycia gazu łupkowego, USA stała się najwiekszym producentem tego surowca na świecie!! To ten aspekt spowodował iż miłość Niemiecko-Rosyjska mocno oziębła bo strategiczy cel Nort Streamu jakim był zamiar energetycznego podporzadkowania tandemowi Rosja-Niemcy szlag trafił!!
Na podstawie pwoyższej informacji Międzynarodowej Agencji Energetycznej, USA stanie się już za 7 lat!! eksporterem roby naftowej także!! To spowoduje iż tak Arabstwo jak i Rosja starcą swoje główne oręże jakim jest ropa i gaz! Oczywiscie ceny tych surowców spadną na łeb na szyję! Symptomy tego mamy już dziś nawet w POstUBeklandzie poprzez obniżkę ceny gazy Polsce przez Gazprom! Gdy dla Polszy cena 1000m3 ruskiego gazu to 500usd, 1000m3 amerykańskiego LPG to około 100usd już dziś!! Dziadowskie ruskie technologie wydobycia i przesyłu ropy naftowej powodują iż gdy cena za baryłkę crud oil brent jest niższa niż 100usd, to cały biznes Putina sie przestaje opłacać. Na dzień dzisiejszy cena baryłki WTI to 93 usd a brent 112usd!
Wy towarzysze o tym wszystkim możecie nie wiedzieć, ale Putin to wszystko wie bardzo dobrze!! Wie, że juz za pare lat starci swój najwiekszy oręż jakim jest ropa i gaz bez którego to bandyckie i barbarzyńskie państwo nie wytrzyma nawet dekady!! A zatem co kombinuje Rosja?...Kombinuje oczywiście konflikty w które chaciałaby wciągnąć USA!! A więc napuszczanie Chin na Japonie, Chin na Filipiny, Iran na Izrael, Izraele na Iran..Po prostu mieszanie w tyglu z którym w taki lub inny sposób USA jest powiązana czy to umowami dwustronnymi czy innymi sojuszami..Ruskim udało się wciągnąć USA w niepotrzebny konflikt z Irakiem jak i Afganistanem..Dziś wiadomo, że tylko dwa państwa były i są zainteresowane takim obrotem sprawy: Rosja i Izrael!!no, po części również Niemcy..Reasumując, jakbyście towarzysze obserwowali ostatnie personalne posuniecia Obamy w jego administarcji, szczególnie w departamencie obrony, to zauważylibyście że cały misterny plan Rosji i Niemiec poszedł się je..ać!! I chwała Bogu!!
Obama to nie Tusk, Ameryka to nie Polska . zapowiedziano wyjście z Iraku i mimo że byli chętni pozostać w "biznesie" - wojska wyszły.
Karzaj widocznie zrozumiał co do niego należy i co sie stanie gdyby raptem zapomniał. Z Afganistanu wychodzimy (USA) zostanie tzw NATO czyli Polacy i reszta.
A ty na miejscu Tuska i Angeli Merkel byś chciał mieć w Polsce kilka tysięcy dobrze wyszkolonych i uzbrojonych żołnierzy i co najwazniejsze delikatnie mówiąc ci nieprzychylnych?!
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxx